środa, 26 września 2018

O czym pamiętać i co zabrać na wakacje z niemowlakiem - pierwsza podróż samolotem

"Oksymoron - połączenie słów o przeciwnych znaczeniach takich jak:
 suchy ocean, żywy trup czy ... wypoczynek z małymi dziećmi."

Czy da się wypocząć z maluchem? Może nie na 100%, ale da się 😄!

Nasza pierwsza podróż z naszą Miśką była ... do Zakopanego. Niby nic, bo to tylko około 450 km i jazda samochodem. Z jednym "ale" - nasza laska miała wtedy 2 TYGODNIE. Po tej wyprawie odłożyliśmy nasze wycieczki na *za jakiś czas*. Ale nie o tym dzisiaj.

Dostaje od Was wiele pytań jak przetrwać lot samolotem, w jaki sposób poradzić sobie na wakacjach z dzieckiem pod kątem robienia mleka czy kąpania. Postaram się odpowiedzieć Wam na najczęściej pojawiające się pytania.

Tytułem wstępu dodam, że my na pierwsze zagraniczne wakacje wzięliśmy naszą dzidzie jak miała trochę ponad 5 miesięcy.



1. Jak szukać wakacji?

Przede wszystkim pamiętajcie, że Wasz bobas potrzebuje dokumentu, aby móc podróżować samolotem. Można wyrobić dzidziutkowi dowód lub/i paszport. My postanowiliśmy złożyć wniosek tylko o paszport, gdyż jest to bardziej uniwersalny dokument. Czekaliśmy na niego około 3 tygodnie.
My postawiliśmy na zorganizowane wakacje przez biuro podróży. Dlaczego? Ponieważ wiedzieliśmy, że ten pierwszy wyjazd z dzieckiem będzie inny, niż nasze dotychczasowe podróże (na starcie odpuściliśmy sobie zwiedzanie). Jadąc z biurem podróży możesz czuć się nieco bezpieczniej, bo masz wszystko załatwione. Odrzuciliśmy też kierunki (a dokładniej wyspy) na których nie ma szpitala (tak na wszelki wypadek). W wyborze hotelu sugerowaliśmy się godziną wylotu i bliskością lotniska (rozwiezienie ludzi po hotelach oraz pomoc rezydenta w zameldowaniach może trwać nawet godzinę, jeśli Twój hotel jest na końcu listy). Chciałam również znaleźć miejsce, które ma zbliżoną florę bakteryjną do naszej. Postawiliśmy na Grecję i wybraliśmy hotel Mitsis Rinela Beach Resort & Spa na Krecie. W opiniach doczytaliśmy, iż nie jest to hotel przystosowany do wózków, ale zignorowaliśmy ten fakt, gdyż mieliśmy ze sobą lekką spacerówkę Chicco Miinimmo 2, którą w pojedynkę łatwo jest znieść po schodach. Nie patrzyłam też na atrakcje dla dzieci, bo nasza Buba była jeszcze na to za mała.

2. Co przejdzie na lotnisku?

Jeśli karmisz piersią - nie masz się tutaj o co martwić, bo cały asortyment masz na wyposażeniu :) Natomiast jeśli potrzebujesz MM i przegotowanej wody to wszystko możesz wnieść do samolotu. Tak samo Gerberki i inne tego typu zupki. W momencie kontroli bagażu podręcznego, należy wyjąć wszystkie rzeczy, jakie masz dla dziecka. Letnią, przegotowaną wodę miałam w termosie, a gorącą bez problemu dostawałam w restauracjach.
Z racji tego, że wszystkie poradniki jakie przeczytałam odnośnie lotów z małym dzieckiem grzmią: "bierz jak najmniej rzeczy ze sobą do samolotu" chcę wyjaśnić jedną rzecz. Gdy podróżujesz z niemowlakiem zawsze bierz zapas mleka. Tak się stało, że my z racji awarii samolotu utknęliśmy na lotnisku z naszą 5 miesięczna dzidzią na ponad 10 godzin! Dzięki Bogu wzięłam ze sobą zapas mleka na jakieś 20 godzin (zapakowałam, aż tyle w razie gdyby zaginął nam bagaż w którym byłaby puszka z mlekiem). 

3. Wózek do samolotu

Tak jak wspomniałam wyżej, mieliśmy bardzo lekką spacerówkę z Chicco (model Miinimmo 2) , która jest przeznaczona dla dzieci +0 miesięcy (rozkłada się do leżenia). W tej też pozycji woziliśmy naszą córeczkę, gdyż jeszcze wtedy nie siedziała. Wózek możesz zabrać ze sobą, aż do wejścia do samolotu, później zabierany jest on do luku bagażowego. Na naszym rejsie było bardzo dużo wózków, więc, gdy stewardessa zobaczyła, że nasz sprzęt składa się jak "kanapka" pozwoliła nam zabrać go ze sobą i włożyć jako bagaż podręczny nad głowę. Dzięki temu nie musieliśmy czekać po wylądowaniu na wózek oraz mieliśmy pewność, że w trakcie pakowania go do samolotu (czyt. rzucania nim, bo niestety tak to wygląda na lotnisku) nie zostanie uszkodzony.



4. Lot samolotem

Polecam na czas startu mieć pod ręką smoczek dla dzidziutka lub coś do picia. Dodatkowo zgraliśmy na tablet kołysanki, szumy i piosenki, które uwielbia nasza Alena. U nas największym hitem był JetKids BedBox. Należy pamiętać, że do 2 lat dziecko nie ma swojego miejsca w samolocie, tylko podróżuje na kolanach osoby dorosłej. I od razu odpowiadam na pytanie: nie wykupywaliśmy dodatkowego miejsca dla dziecka, trochę zaryzykowaliśmy w tej kwestii. Lecieliśmy w maju, czyli przed sezonem, wiec podejrzewaliśmy, iż samolot nie powinien mieć 100% obłożenia. Tak też było. W pierwszą stronę mój mąż przesiadł się i odstąpił swoje miejsce, aby rozłożyć łóżeczko dla Małej. Z powrotem było prościej, gdyż obok nas siedziała kobieta, która bardzo chciała siedzieć z przyjaciółką obok której akurat było wolne miejsce, więc odstąpiła nam swój fotel.
Co do JetKids'a jest to zakup na lata, jeśli uwielbiacie podróżować. Można z niego korzystać do około 7 roku życia dziecka. Wygoda dla Malucha na 100%. 




5. Pokój w hotelu i kąpiele

My wybraliśmy pokój rodzinny i był to strzał w dziesiątkę. Dodatkowe miejsce na łóżeczko, dwa pokoje, czajnik, łazienka z wanną oraz lokalizacja na parterze. O nic nie trzeba się prosić, wszystko jest w pakiecie. Moim zdaniem istotna wskazówka: nie gotujcie wody z kranu na mleko dla dziecka! Używajcie zawsze butelkowanej wody.

6. Plażowanie z dzieckiem i posiłki dorosłych

Jedziecie z partnerem, ale to nie oznacza, że wszędzie musicie chodzić razem. Z własnego doświadczenia podpowiem, że warto dzielić się obowiązkami. Przykładowo, gdy rano mój mąż wstał wcześniej wychodził sam na śniadanie. Gdy wracał, Mała była ubrana i spakowana, a ja gotowa do wyjścia. Wtedy tata brał Misie na spacer, a ja szłam na śniadanie. Tak samo z usypianiem, zabawianiem, karmieniem itp. W większości czasu zamienialiśmy się obowiązkami, aby wypocząć chociaż na 50% :). Z ważniejszych rzeczy w torbie na plażę (u nas był to basen) miałam zabawki, pampersy, mokre chusteczki, matę do przewijania, mleko, termos, butelki z wodą, krem z filtrem, ubrania na przebranie, bambusowy otulacz i czapeczki. Żeby niemowlak czuł się komfortowo należy pamiętać, że temperatura wody powinna mieć przynajmniej 30°C. W naszym hotelu niestety nie było takich "rarytasów", dlatego zdecydowaliśmy się nie kąpać Niuni w basenie. Zauważyłam, że sporo rodziców ubierało dzieci w pianki do wody, aby utrzymywały ciepło - moim zdaniem jest to świetne rozwiązanie.

Poniżej załączam jeszcze listy z www.mamotoja.pl , które pomogą Wam się spakować :)




Jeśli macie jeszcze jakieś pytania - piszcie w komentarzach!













1 komentarz:

  1. Pisałaś że na pokład samolotu zabrałaś termos. Czy można wziąć więcej niż 100 ml? Bo termosy przecież są większe. A mleko modyfikowane jak przewoziłaś w bagażu podręcznym?

    OdpowiedzUsuń